Strony

piątek, 5 czerwca 2015

Kropelka

  Srebrna kropla bardzo powoli spływa po rozgrzanej skórze znacząc mokrą ścieżkę, błyszczy się niczym maleńki diament w promieniach letniego słońca. Sunie po policzku, spływa na piękną szyję, potem po karku wędruje pod luźny materiał koszulki i znika mu z oczu. Aomine nie mógł oderwać od niej wzroku, teraz jest zirytowany jej zniknięciem; jednak za chwilę zawiesza wzrok na kolejnej, która pojawiła się na karku siedzącego przed nim Kagamiego. Oboje znajdują się teraz w dusznej, zatłoczonej sali i piszą ten przeklęty egzamin. Dla Aomine jednak pot spływający po seksownym ciele kolegi jest o wiele bardziej atrakcyjny niż kartka, która rzekomo miała sprawdzić jego wiedzę a tak na prawdę jej jedynym marzeniem jest pogrążyć każdego uroczego debila, któremu się wydawało, że da radę wnieść dziesięć ściąg na salę egzaminacyjną (na przykład Aomine). Nic więc dziwnego, że teraz Daiki siedzi z podpartą o dłoń głową i przygląda się z miłością błyszczącym kropelkom a co jakiś czas tylko rzuca nienawistne spojrzenia w stronę diabelskiego arkusza. Kiedy tak sobie siedzi i patrzy dziewczyna obok ściąga koszulę i zostaje w samym podkoszulku z niemożliwe wielkim dekoltem. Daiki tylko zerka na jej bujny biust dosłownie wylewający się z wykrojonego podkoszulka i natychmiast wraca do obserwowania ciała przed sobą. Mija pięć sekund a do Aomine dopiero dociera, to że obok siedzi roznegliżowana, cycata laska a on się gapi na mięśnie chłopaka. Coś z nim chyba jest bardzo nie halo. Niema zbyt wiele czasu na rozmyślania (marne bo marne ale zawsze) bo chwilę potem rozbrzmiewa ostry dźwięk dzwonka oznajmiającego, że egzamin się skończył
- Najwyżej poprawię - gdzieś w podświadomości Daikiego mignęła taka myśl. Jednak teraz jego mózg jest zbyt zajęty rozważaniem innej, dużo ważniejszej sprawy. Zrywa się z miejsca i pędzi za oddalającym się w stronę automatu z napojami Kagamim. Ten zdążył już kupić butelkę zimnej wody i wziąć parę łyków kiedy Aomine udało się dopiero do niego przepchać przez rozemocjonowany tłum. Już chce otworzyć usta i coś powiedzieć kiedy jakiś uczeń w przypływie szczęścia nieznanego pochodzenia wpada na niego i popycha do przodu. Ciemnoskóry wpada na zaskoczonego Taige, który wylewa na siebie połowę zawartości butelki. 
- Ahomine! Patrz co zrobiłeś, jestem cały mokry! - krzyknął na chłopaka oburzony Kagami 
- Sorki, to przez przypadek! To- - urwał nagle i wpatrzył się w klatkę piersiową czerwonowłosego. Mokry materiał zrobił się prawie przezroczysty i przykleił się do jego skóry. Oblizał wargi na widok małych różowych sutków wyglądających nieśmiało spod koszulki.
 "On jest tak seksowny, że chyba oszaleję."
 I już był pewny, że żadne cycki nie mogą się z nim równać. 
Pokręcił tylko głową z rezygnacją. Położył mu dłonie na ramionach a czoło oparł o jego czoło. Westchnął głęboko i znów lekko pokręcił głową. 
- Co ci jest Ahomine? Najpierw wylewasz na mnie wodę a teraz zachowujesz się jakbyś był mną załamany a ja za chuja nie wiem czemu! 
- ... Ja cię chyba kocham...
- Że co proszę?! Chodzimy ze sobą już od dwóch miesięcy a ty dopiero teraz CHYBA zaczynasz coś do mnie czuć?! Co jest z tobą nie tak?!
- No już, już. Nie gniewaj się. - odparł na odczepnego Daiki i przyciągną Taige do głębokiego pocałunku. Drań wiedział jak poskromić swojego tygrysa. - Kocham cię Taiga
- Wiem debilu.

***
A więc tak. Witam serdecznie! Pierwszy post to krótka miniaturka, którą opublikowałam już na moim drugim blogu ale uznałam, że jest fajna na początek ^-^ Nie piszę wybitnie i raczej lekko ale mam nadzieję, że się dogadamy :) Tak więc do zobaczenia niedługo :D

2 komentarze:

  1. No, nie jest złe! :D Mnie tam się podobało, końcówka fajna, taka trochę zaskakująca, no ale cały Aho - po dwóch miesiącach chodzenia z Kagamisiem orientuje się, że jest zakochany, no serio... xD Jedyne co mi się rzuciło w oczy takiego dość "nie teges", to to, że pocałowali się... w szkole ._. Gdzie był "rozentuzjazmowany tłum". Wiesz no, to dość niebezpieczne, bo to dwaj faceci xD Tylu świadków... trzeba uważać no xDD
    Pozderki cieplusie, z chęcią poczekam na kolejne KuroBasowe opowiastki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie siedzę w tym... fandomie i niestety nie znam tych postaci (;-;), ale opowiadanie jest naprawdę fajne i widać, że napisane z lekkością, za co masz duży plus ;3

    OdpowiedzUsuń