- Najwyżej poprawię - gdzieś w podświadomości Daikiego mignęła taka myśl. Jednak teraz jego mózg jest zbyt zajęty rozważaniem innej, dużo ważniejszej sprawy. Zrywa się z miejsca i pędzi za oddalającym się w stronę automatu z napojami Kagamim. Ten zdążył już kupić butelkę zimnej wody i wziąć parę łyków kiedy Aomine udało się dopiero do niego przepchać przez rozemocjonowany tłum. Już chce otworzyć usta i coś powiedzieć kiedy jakiś uczeń w przypływie szczęścia nieznanego pochodzenia wpada na niego i popycha do przodu. Ciemnoskóry wpada na zaskoczonego Taige, który wylewa na siebie połowę zawartości butelki.
- Ahomine! Patrz co zrobiłeś, jestem cały mokry! - krzyknął na chłopaka oburzony Kagami
- Sorki, to przez przypadek! To- - urwał nagle i wpatrzył się w klatkę piersiową czerwonowłosego. Mokry materiał zrobił się prawie przezroczysty i przykleił się do jego skóry. Oblizał wargi na widok małych różowych sutków wyglądających nieśmiało spod koszulki.
"On jest tak seksowny, że chyba oszaleję."
I już był pewny, że żadne cycki nie mogą się z nim równać.
Pokręcił tylko głową z rezygnacją. Położył mu dłonie na ramionach a czoło oparł o jego czoło. Westchnął głęboko i znów lekko pokręcił głową.
- Co ci jest Ahomine? Najpierw wylewasz na mnie wodę a teraz zachowujesz się jakbyś był mną załamany a ja za chuja nie wiem czemu!
- ... Ja cię chyba kocham...
- Że co proszę?! Chodzimy ze sobą już od dwóch miesięcy a ty dopiero teraz CHYBA zaczynasz coś do mnie czuć?! Co jest z tobą nie tak?!
- No już, już. Nie gniewaj się. - odparł na odczepnego Daiki i przyciągną Taige do głębokiego pocałunku. Drań wiedział jak poskromić swojego tygrysa. - Kocham cię Taiga
- Wiem debilu.
***
A więc tak. Witam serdecznie! Pierwszy post to krótka miniaturka, którą opublikowałam już na moim drugim blogu ale uznałam, że jest fajna na początek ^-^ Nie piszę wybitnie i raczej lekko ale mam nadzieję, że się dogadamy :) Tak więc do zobaczenia niedługo :D
No, nie jest złe! :D Mnie tam się podobało, końcówka fajna, taka trochę zaskakująca, no ale cały Aho - po dwóch miesiącach chodzenia z Kagamisiem orientuje się, że jest zakochany, no serio... xD Jedyne co mi się rzuciło w oczy takiego dość "nie teges", to to, że pocałowali się... w szkole ._. Gdzie był "rozentuzjazmowany tłum". Wiesz no, to dość niebezpieczne, bo to dwaj faceci xD Tylu świadków... trzeba uważać no xDD
OdpowiedzUsuńPozderki cieplusie, z chęcią poczekam na kolejne KuroBasowe opowiastki :D
Nie siedzę w tym... fandomie i niestety nie znam tych postaci (;-;), ale opowiadanie jest naprawdę fajne i widać, że napisane z lekkością, za co masz duży plus ;3
OdpowiedzUsuń